Ponowne łączenie z serwerem...
Odśwież stronę
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj odświeżyć stronę lub skontaktuj się z administratorem.
Odśwież stronę
Ponowne łączenie z serwerem...
Odśwież stronę
Akcja "31 Dni Na Równicy" była inspirowana podobnymi wyzwaniami jak „Władca Klimczoka," czy "Błatnia Challenge" odbywającymi się w okolicach zainicjowanych przez Michała Kuśmierskiego. Tamto wyzwanie pokazało, jak regularne zdobywanie lokalnych szczytów może nie tylko budować kondycję, ale także wspierać społeczność i promować zdrowie psychiczne. Pod wpływem tej inspiracji, przyszła mi do głowy myśl, że coś podobnego mogłoby zadziałać w naszej okolicy, szczególnie w tych trudnych, pełnych ograniczeń czasach - mówi inicjatorka Akcji 31 dni na Równicy Anna Kluz.
To była jedna z najbardziej spontanicznych akcji w moim życiu. Był 29 listopada 2020 roku, niedzielne przedpołudnie. W telewizji pojawiały się kolejne informacje o wzroście liczby chorych, nowe obostrzenia, a także plotki o pełnym lockdownie w okresie świąt. Stojąc przy kuchence, gotując obiad, zastanawiałam się, jak oderwać swoje i innych myśli od tego nadciągającego przygnębienia. Nagle mnie olśniło – trzeba czymś zająć ludzi i ich nogi! W ciągu jednego popołudnia udało mi się zmobilizować wielu przyjaciół i lokalnych partnerów do wspólnego działania. W ten sposób, wraz z Anką Lewandowską (Turbo Skrzat), Mileną, oraz przy wsparciu takich firm i instytucji jak Loman, Molpharma, Odlo, Dexshell, Wspólnie dla Ustronia, Gościniec Równica i Miasto Ustroń, stworzyliśmy wyzwanie – „31 dni na Równicy." Aby zachęcić jak najwięcej osób do udziału, wprowadziliśmy nagrody za każde 10 wejść na Równicę. Chcieliśmy, aby każdy mógł pokonać trasę własnymi siłami – pieszo, biegiem, rowerem. Można było przychodzić z psami, dziećmi, czy całymi rodzinami. Każde zdobycie szczytu potwierdzane było zdjęciem na wierzchołku lub przy Gościńcu, wpisem do specjalnego zeszytu i tabelki internetowej "Excel", która zliczała wszystkie wejścia. Nasza „sekretna skrzynka" na zeszyt stała się miejscem wymiany domowych wypieków, nalewek, ciastek świątecznych i smakołyków dla psów. Ludzie zaczęli nawiązywać nowe znajomości, rodziny się integrowały, dzieci odrywały się od ekranów, a psy znały trasę na pamięć. Na szlak wyruszali wszyscy – radni, nauczyciele, zawodowi kolarze, biegacze, a także ci, którzy w górach byli ostatni raz „w zamierzchłej przeszłości." Ludzie wychodzili na Równicę o świcie i późnym wieczorem, a pieczenie ciasteczek czy zakup choinek schodziły na dalszy plan. Dla większości grudniową myślą przewodnią było: muszę dziś być na Równicy. Cel został osiągnięty. Choć grudniowe wyjścia na Równicę miały być tylko chwilowym wyzwaniem, okazały się początkiem tradycji. Akcja nie tylko przetrwała, ale wciąż inspiruje do codziennych wyjść na szlak i pokazuje, jak wspólne cele mogą łączyć nas w trudnych czasach.
Poniżej statystyki akcji 31 dni na Równicy 2020.